sobota, 10 maja 2014

Od Jenny C.d. Scan

No nie! Ja go chyba zabije! Dopiero zdążyłam wyschnąć i znowu woda. Ech, chłopcy. No cóż, moja zemsta będzie słodka! Buhahahhahhahahah! Ekhm, no właśnie. Wciąż siedziałam w wodzie i starałam się wymyślić coś wrednego. Pod wodą rozłożyłam skrzydła i nabrałam do nich tyle wody ile się dało. Potem wyleciałam z wody dokładnie nad Scanem i spuściłam na niego całą zawartość skrzydeł. Uśmiechnęłam się pod nosem, że będę go już miała z głowy z takimi wygłupami. Nie przeszkadzały mi, nie ja lubię wygłupy ale byłam mokra do suchej nitki i wolałam już wyschnąć poza tym byłam głodna jak niedźwiedź. Dalej unosiłam się nad wilkiem z uśmiechem triumfu. On siedział przygarbiony jakby ciężar wody osiadł mu na barkach i mu włosy przesłoniły oczy.
<Scan? Heheheheh >