sobota, 16 sierpnia 2014

Od Donatello

Kiedy dołączyłem do watahy czułem się nieswojo. Postanowiłem pójść w stronę polany. Położyłem się na trawie wśród wielkich drzew i nasłuchiwałem ich szelestu. Rosły tu klony, dęby, buki, wierzby, sosny, świerki, kasztanowce i wiele innych. Nagle usłyszałem jakieś szmery, tp. "On idzie! Wiać!". Nie wiedziałem o co chodzi, ale nastawiłem się bojowo (oczywiście, zanim miałem zamiar się na kogoś rzucić, najpierw musiałem się dowiedzieć, jakie ma zamiary ta osoba). Nagle zza drzew wyłonił się jakiś wilk. Wcale się go jakoś nie przestraszyłem mimo tego co mówiły ów szepty. Oszacowałem jego ogólny wygląd i oceniłem jego wiek na ok. 6 lat. Wilk podszedł do mnie.
- Witaj, mam na imię Donatello. - Powiedziałem od niechcenia, gdyż wcale nie miałem ochoty zawierać nowych znajomości w ten dzień.
- Jesteś nowy? Jakoś nigdy cię nie widziałem na terenie mojego klanu.
- Tak jestem nowy i nie wiem, gdzie znaleźć obecnej głowy klanu. Mam nadzieję, że nie urażę cię swoim sposobem bycia w tym miejscu, ale jakoś nie mam ochoty wstawać, ani w ogóle się w jakikolwiek sposób ruszać. - Uśmiechnąłem się pod nosem.

<Hitachi? Ktosiu? Błagam. Przeczytaj mój formularz, zanim zaczniesz ze mną pisać, bo wiele osób tego nie zrobiło i pojawiły się komplikacje ;___;>