-Szczerze mówiąc nawet jej nie zauważyłem - zaśmiałem się spoglądając na niebo
Przez chwilę patrzyłem się na gwiazdy, były piękne. Byłem ciekawy co Jenna sobie zażyczyła, ale się w to nie wtrącałem.
***
Poszliśmy na Wybrzeże. Był akurat wschód słońca. Leżeliśmy na brzegu. Nagle zostałem wepchnięty do wody
<Jenna?>
czwartek, 24 kwietnia 2014
Od Kaname C.d. Weresha
-Nic się nie stało. - Wstałem i podszedłem do wadery podając jej łapę. Ona wstała. - To moja wina. byłem zbyt głodny. Nie uważałem, wybacz... - Lekko skłoniłem się głową.
-Stado uciekło...
-Niestety...
-Dzisiaj trudni znaleźć jakieś...
-Masz rację. - Stwierdziłem. - W takim razie w ramach przeprosin zapraszam nad Starą Rzekę, na ryby.
<Weresha?>
-Stado uciekło...
-Niestety...
-Dzisiaj trudni znaleźć jakieś...
-Masz rację. - Stwierdziłem. - W takim razie w ramach przeprosin zapraszam nad Starą Rzekę, na ryby.
<Weresha?>
Od Kaname C.d. Lucy
-Z chęcią. - Przytaknąłem.
Ruszyliśmy na poszukiwania zwierzyny.
***
Znaleźliśmy całkiem spore stadko. Zaczailiśmy się i już. Jedliśmy z najlepsze.
-Hm... - Wymamrotałem. Coś dużo tego wtedy zjadłem, a zazwyczaj nie jem całego jelenia...
-Coś nie tak? - Spytała wadera.
Wstałem i podszedłem do niej.
-W porządku.
<Lucy?>
Ruszyliśmy na poszukiwania zwierzyny.
***
Znaleźliśmy całkiem spore stadko. Zaczailiśmy się i już. Jedliśmy z najlepsze.
-Hm... - Wymamrotałem. Coś dużo tego wtedy zjadłem, a zazwyczaj nie jem całego jelenia...
-Coś nie tak? - Spytała wadera.
Wstałem i podszedłem do niej.
-W porządku.
<Lucy?>
Od Kaname c.d. Yume
Zaśmiałem się krótko i trochę ironicznie.
-Naprawdę myślisz, że nie wiem o takich bliskich miejscach? Mówiłem, że inne wyspy nie są odkryte, nasza cała jest odkryta...
Wilczyca chwilę na mnie patrzyła.
-Widzę, że smok się wykluł...
<Yume?>
-Naprawdę myślisz, że nie wiem o takich bliskich miejscach? Mówiłem, że inne wyspy nie są odkryte, nasza cała jest odkryta...
Wilczyca chwilę na mnie patrzyła.
-Widzę, że smok się wykluł...
<Yume?>
Od Kaname C.d. Claire
-Ech... - Westchnałem. Naprawdę myśli, że mnie sprowokuje..? -Jesteś dziwna,, ale nie dziwię się skoro masz dwie osobowości...
Nie czekając na odpowiedź wadery ruszyłem dalej.
Przez dłuższy czas szedłem spokojnie przed siebie, a wadera za mną co chwila coś mamrocąc.
Kiedy wreszcie miałem pewność, że idzie za mną ta, która mnie tak wkurza zatrzymałem się.
-Już lepiej? - Spytałem patrząc na nią kątem oka.
<Claire?>
Nie czekając na odpowiedź wadery ruszyłem dalej.
Przez dłuższy czas szedłem spokojnie przed siebie, a wadera za mną co chwila coś mamrocąc.
Kiedy wreszcie miałem pewność, że idzie za mną ta, która mnie tak wkurza zatrzymałem się.
-Już lepiej? - Spytałem patrząc na nią kątem oka.
<Claire?>
Od Wereshy C.d. Kaname ,,Polowanie"
- Uff... - jęknęłam, chowając pysk w
łapy. Osoba z którą się zderzyłam też jęknęła - Przepraszam... -
powiedziałam, patrząc na wilka, po czym powtórzyłam to kilka razy...
Cóż... Może za bardzo szanuję przywódców..?
< Kaname? >
< Kaname? >
Od Lucy C.d. Kaname
- E... Wspomnienia
Powiedziałam
- Aha
zaburczało mi w brzuchu
- Idziesz na polowanie?
zapytałam
Kaname?
Powiedziałam
- Aha
zaburczało mi w brzuchu
- Idziesz na polowanie?
zapytałam
Kaname?
Od Yume C.d. Kaname
Po tygodniu jajko pękło, a po następnym wykluło się pewne bardzo rzadkie
zwierzę... Teraz uczyłam mojego małego smoka latać. Kaname go nie
widział po wykluciu, nikt go nie widział w pełnej okazałości. Wreszcie
się zmęczył i usiadł przy moim zegarze nocnym:
***
I wtedy przyszedł Kaname.
- Co tu robisz? Skąd wiesz o tej polanie? - spytałam, gdy go zobaczyłam. Była bardzo dobrze schowana, więc nie myślałam, że ktoś wie o jej istnieniu.
Kaname?
***
I wtedy przyszedł Kaname.
- Co tu robisz? Skąd wiesz o tej polanie? - spytałam, gdy go zobaczyłam. Była bardzo dobrze schowana, więc nie myślałam, że ktoś wie o jej istnieniu.
Kaname?
Od Claire C.d. Kaname
- No dobrze, wygrałeś...
Wilk uśmiechnął się lekko. Ja ciężko dyszałam, ale powoli mój oddech wracał do normy. Ruszyłam powoli w stronę Zamglonego Lasu. Dałam niemy, choć wyraźny sygnał Kaname, aby ruszył za mną. Szliśmy rozmawiając o różnych ważnych rzeczach (taa... jasne, chcielibyście). Kiedy dotarliśmy na miejsce stwierdziłam, że już nie jestem głodna, ale kiedy ma skraju lasu pojawił się jeleń, znowu zmieniłam zdanie. Szybko przypiekłam go mocą i zabrałam się do jedzenia.
- Dość nietypowy sposób polowań, a gdzie w tym zabawa? Przyjemność?
- Słuchaj, nie wiem gdzie teraz jestem, ale tam gdzie musiałam lepiej zawalczyć o przetrwanie tak sobie radziłam, nie zamierzam zmieniać swoich nawyków, bo trafiłam do krainy w której czekoladowe rzeki płyną na każdym kroku, a jelenie dosłownie przychodzą i kładą się przedemną, bo umarłam, a naszym przywódcą jest wilk bóg, czy tam pół - bóg. - w moich myślach zrobiłam jeden wielki facepalm. Znowu to samo, nie za bardzo umiem kontrolować swoje dwa charaktery
Kanam?
Wilk uśmiechnął się lekko. Ja ciężko dyszałam, ale powoli mój oddech wracał do normy. Ruszyłam powoli w stronę Zamglonego Lasu. Dałam niemy, choć wyraźny sygnał Kaname, aby ruszył za mną. Szliśmy rozmawiając o różnych ważnych rzeczach (taa... jasne, chcielibyście). Kiedy dotarliśmy na miejsce stwierdziłam, że już nie jestem głodna, ale kiedy ma skraju lasu pojawił się jeleń, znowu zmieniłam zdanie. Szybko przypiekłam go mocą i zabrałam się do jedzenia.
- Dość nietypowy sposób polowań, a gdzie w tym zabawa? Przyjemność?
- Słuchaj, nie wiem gdzie teraz jestem, ale tam gdzie musiałam lepiej zawalczyć o przetrwanie tak sobie radziłam, nie zamierzam zmieniać swoich nawyków, bo trafiłam do krainy w której czekoladowe rzeki płyną na każdym kroku, a jelenie dosłownie przychodzą i kładą się przedemną, bo umarłam, a naszym przywódcą jest wilk bóg, czy tam pół - bóg. - w moich myślach zrobiłam jeden wielki facepalm. Znowu to samo, nie za bardzo umiem kontrolować swoje dwa charaktery
Kanam?
Subskrybuj:
Posty (Atom)