-Ciekawe jak...świat jest wielki, a my szukamy jednej wilczycy - powiedziałam z rezygnacją
-Ale warto spróbować - powiedziała
Miałam wrażenie że ona nie mówi mi wszystkiego.
-Niech ci będzie...ale ja myślę że to na marne - powiedziałam
Ruszyłyśmy na wschód. Niestety po drodze były bagna. Bez namysłu ruszyłyśmy na okołp bajora. Lecz tam jak można było przewidzieć było grzęzawisko. Utknęłyśmy. Przed nami pokazał się jakiś wilk, od którego biła dziwna aura.
<Midnight? >
niedziela, 21 września 2014
Od Mell CD Wereshy
Weresha wyciągnęła następny miecz. Ten wyglądał na wodny. Zanim zdążyłam się pozbierać ona ruszyła. Cieła mieczem w moje łapy, w ostatniej chwili podskoczyłam i uniknęłam ran. W locie zrobiłam salto w wył i wylądowałam wprost na przeciwniczce. Jej miecz odleciał metr od niej, a my wruciłyśmy do szapaniny. Po krótkim czasie strzeliła mi łapą w twarz. Zachwiałam się, a wadera w tym czasie pobiegła po miecz. Znów ruszyła w moją stronę. Zamachnęła się i walnęła mi bokiem miecza po głowie. Odleciałam na jakieś 2 metry. Chwiejnie wstałam. Wściekłość mną wstrząsała. Czułam przypływ energii i aury. Cofnęłam się o krok. Po chwili zrozumiałam o co chodzi - do akcji wkracza Anti-Mell
<Weresha?>
<Weresha?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)