Znów stałyśmy na przeciw siebie. Najwyraźniej wadera dawała mi pole do popisu. Hmm...Ciekawe. Ruszyłam w jej stronę. W biegu zrobiłam taki ruch jakbym znów chciała przyłożyć ogonem. Wadera się nabrała. Ja zrobiłam nagły zakręt i zanim się zorientowała co się stało wpadłam na nią, wytrąciłam jej miecz i w mgnieniu oka owinęłaj jej łapę ogonem.
<Weresha? WBT ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz