Doszliśmy do Krwawej Polany.
-Jak się nazywa... - Wymamrotałem. -Krwawa Polana. Tutaj toczymy wojny, ale będą one raz na jakieś sto lot. - Uśmiechnąłem się.
-Rozumiem... - Mruknęła.
Przez chwilę spacerowaliśmy przez ta polanę. Następnie przeszliśmy przez Zamglony Las i przed nami ukazała się łąka.
<Lucy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz