sobota, 26 kwietnia 2014

Od Lucy - Misja ,,zielony Las" Cz. 2.

Byłam już w tym lesie i zobaczyłam ducha...

On wyglądał jak smok! Smok który się mną opiekował
- Ico!
Krzyknęłam z radości
- Witaj Lucy... Co cię tu sprowadza?
Spytał
- Misja. Muszę się dowiedzieć skąd pochodzi to światło
- Pamiętaj... jeśli wejdziesz dalej nie będzie odwrotu
I wtedy wszystkie dusze znikły. Szłam dalej. Co jakiś czas jakieś dusze mnie obrażały, ale nie słuchałam ich. Zielony dym był coraz większy i jaśniejszy. Było coraz straszniej. Czasem nawet jedne z dusz wlatywały do mego ciała i męczyły mnie psychiczne, ale szłam dalej.Wędrowałam tak już dwie godziny. Możliwe było, że się zgubiłam. Było coraz bardziej gorąco, a ja miałam zemdleć. Byłam blisko, czułam to. Wedy zza krzaków wyszedł... człowiek. To nie była dusza, lecz realny człowiek!
- Tu jest!
Krzyknął. Za nimi znajdowały się dodatkowo pięć psów i trzech ludzie. Oni nie widzieli dusz, ani tego światła, tylko mnie wśród drzew. Wyciągnęli strzelbę i strzelili...

To be countinued

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz