Uśmiechnąłem się pod nosem i usiadłem na brzegu zarzucając wędkę.
- Wiesz... Jeśli chodzi o szybkość to nawet dźwięk mnie nie dogoni... - Mruknąłem.
Chwile później zaczęło brać. Udało mi się złowić około pięciu ryb kiedy razem z Wereschą zobaczyliśmy w wodzie ogromny cień.
- Wielka ryba... - Mruknęła.
<Werescha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz