Pociągnął mnie za łapę i chciał oprowadzać po piekle?No,zaczyna się
robić ciekawie.Dlaczego na samym początku mi nie powiedział,że jest
demonem?Może nie chciał mnie wystraszyć?Wydawał się naprawdę super
wilkiem.Był zabawny,energiczny i czerpał to co najlepsze z "tego"
życia-w Alastorze.Postanowiłam zrobić mu tę przyjemność i razem z nim
pozwiedzać piekło,choć na samą myśl o tym...dreszcze przechodziły mi po
całym ciele.W duchu pomyślałam "Nie mam się czego bać,przy takim
odważnym basiorze,który żyje za pan brat z demonami to pryszcz.".Kiedy
tak wszystko analizowałam nagle basior wyskoczył przede mnie krzycząc:
-Bu!Nie śpij Casii bo cię okradną a w tym wypadku zjedzą.-zaczął się
podśmiechiwać.Wymusiłam na sobie uśmiech choć mi nie było do
śmiechu.Basior zapytał ponownie:
-To gdzie chcesz iść najpierw?
-Ja...nie znam piekła.Ty wybieraj.
-No cóż może najpierw opowiem ci coś o miejscu z którego pochodzę.
-Dobrze...chętnie cię wysłucham.
-Piekło mimo iż cieszy się tak zła sławą nie jest aż tak złe.
-Nie taki diabeł straszny jak go malują tak?
-Dokładnie.Widzisz,tutaj normalnie jest trawa,rzeka,drzewa...wszystko
jest prawie jak w Alastorze-tylko,że tutaj jest mnóstwo demonów lub
pokutujących dusz.Nieproszeni goście tacy jak ty zwykle źle
kończą.-zrobiłam trochę przerażoną minę,ale zaraz wilk mnie uspokoił.
-Nie martw się.Jesteś jakby moim gościem więc tu nic złego ci nie grozi
pod warunkiem,że nie oddalisz się ode mnie więcej niż na 10 metrów.
-No...to fajnie.
Hitachi?Wymyśl coś naprawdę extra xD Ja tam piekła nie znam :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz