Wadera pobiegła. Chwile później dogoniłem ją.
- Śpieszy ci się? - Spytałem.
- Tak... - Odparła jeszcze przyśpieszając.
- Chodź. - Pociągnąłem ja za łapę i po chwili wylądowaliśmy na Kwiecistej Polanie.
Jak wcześniej wyczułem był tam Cobalt.
- To Cobalt. Jeśli chcesz porozmawiaj z nim o twoim dołączeniu.
Zniknąłem w krzakach.
Reyna? Lub Cobalt?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz