wtorek, 5 sierpnia 2014

Od Hitachiego - Witamy w Alastorze

...Cholerni bogowie... co oni sobie myślą? Sprowadzają do swojego świata dobroci i szczęścia wilka, który będzie następca Szatana...Kompletni idioci...
Właśnie leżałem na wielkim kamieniu, na plaży, co chwila się wiercąc, gdyż nie mogłem znaleźć odpowiedniej i wygodnej pozycji. Ni ztąd, ni zowąd na piasku przed głazem wiatr napisał wiadomość.

Mamy nowego gościa Hitachi,
Pokaż jej co i jak.
I nie leń się, szkoda dnia.
~Podpisano Venus~

Venusssss.... Powtarzałem w głowie z całych sił zacierając napis na piasku. Już miałem wrażenie, że teraz trafiłem do piekła, a nie kilka lat temu... No nic... Trzeba iść, siła wyższa.
Mozolnie gramoliłem się do lasu, gdzie ponoć przebywała owa wilczyca. Zanim tam dotarłem oczywiście upłynęło dużo czasu.
Kiedy w końcu znalazłem się w lesie, doszedłem do samego centrum, zobaczyłem jeziorko. Przy jego brzegu siedziała wadera maczając łapy w wodzie, a ta zamarzała.
Wilczyca Zimy, co? - Prychnąłem w myślach, ale to prychnięcie usłyszała. Odwróciła się w moją stronę. Przekręciłem oczami i przysiadłem się do niej.
- Imię? - Spytałem spoglądając na nią.
- Chione... - Odparła trochę nieufnie.
- Ja jestem Hitachi, wiesz... Teraz do końca życia będziesz żyć w świecie, w którym nie powinno być życia. Jak się z tym czujesz? - Oczywiście trzeba było się zaprezentować przed nową. Ja mam na to swój sposób i swoją gadkę.



Chione?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz