-Ma-mu-siu! - Usłyszałem głos zza siebie. - Miałeś mnie nie nazywać po imieniu...
Zawarczałem cicho.
-To jest Yume. - Wskazałem na waderę. - Chce założyć nowy klan, Yemmu.
-Hm... niech będzie. - Powiedziała z uśmiechem. - W takim razie do widzenia!
Layla zniknęła.
-Nie przejmuj się. Ona tak zawsze ma... - Mruknąłem.
<Yume?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz