Kichnęłam jeszcze raz i popatrzałam na wilka. Chyba naprawdę chciał to wiedzieć. Oczywiście mógł być po prostu dobrym aktorem.
- Ptaszki śpiewają, kwiatki kwitną - odparłam. - Jest okropnie.
- Dobra odpowiedź.
Hitachi znowu rzucił we mnie płatkami, a ja zaczęłam kichać.
- Ja rozumiem, że jesteś miłośnikiem kwiatów, ale już naprawdę wystarczy...
< Hitachi? Sorry, ale moja wena została wczoraj wyczerpana... Zaraziłam się tym "Wenusem" od Mell >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz