piątek, 22 sierpnia 2014

Od Hitachiego C.d. Jenahii

No nie ma co. Idę i widzę nieznajomą twarz. To właśnie coś, czego nie lubię. Śledzę tą waderę. W końcu zaglądam do jej głowy. Coś o miłostkach z przeszłości... No proszę, kto by się nie zaśmiał?
Usłyszała mój chichot.
- Ha, ha. No nie ma co. Wyjdź lepiej i pokaż twarz cwaniaczku bo inaczej sama zacznę cię szukać a jak znajdę to nie ręczę za siebie. - Mówi głośno rozglądając się.
Wyskakuje szybko z krzaków. Zanim cokolwiek zdążyła zrobić znalazłem się za nią. Kiedy odwróciła się w moja stronę szybko odskoczyła. Pewnie zaskoczyło ja to, skąd się tam wziąłem.
- Doberek. Nie znam cię, ale bardzo chcę poznać. - Wyszczerzyłem się skacząc z boku (z boku XD) na bok.
- Jenahia... - Wymamrotała gotowa do ataku.
- Jestem Hitachi. Ten zapach... - Zbliżyłem noc w jej kierunku. - Jesteś w klanie Yemmu? - Zapach Carin mogę łatwo rozpoznać. Zawsze czuć duuużo krwi.
- Ta, a co? - Odparła.
- Nic. Po prostu jestem ciekawy. - Wyszczerzyłem się.

Jenahia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz