- A ty co taki burkliwy? - spytałam zadziornie, nudziło mi się, a wilk wydawał się świetny do męcznia
Wilk zatrzymał się w pół kroku.
- Mam swoje powody, zresztą nie twój interes
- Może i nie, ale możesz powiedzieć - stanęłam naprzeciw niego i usiadłam "odcinając" mu drogę ucieczki
Wilk próbował iść dalej, ale cały czas próbowałam mu odciąć drogę. Nie wiem czemu nie użył skrzydeł, ale mi to pasowało.
Kaname? I jak, lepiej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz