środa, 23 kwietnia 2014

Od Jenny C.d. Scan

-Pewnie!- odpowiedziałam. Poszliśmy po kolei tak jak się zaczyna Alastor. To znaczy: Stara Rzeka, okrążyliśmy Dolinę Wodospadów bo to bez sensu, potem Krwawa Polana, przeszliśmy się Wybrzeżem, dotarliśmy do Górskiego Strumyka do Samotnego Drzewa, koło Wiszących Wysp, Jeziora Świtu nie było widać naturalnie, potem koło Mrocznej Równiny przez Zielony Przesmyk, okrążyliśmy Bagna, potem weszliśmy do Zamglonego Lasu aż na końcu dotarliśmy na Polanę Wiśni.
Przez cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się głównie z mojej głupoty bo przy każdym miejscu wymyślałam coś dziwnego, np.: przy pytałam czy można przepłynąć przez Jezioro Świtu kiedy zniknie. No oczywiście, że nie, ale nie mogłam się powstrzymać. Albo co się stanie jeśli wejdziemy do Jeziora w godzinach jego "otwarcia" ale ono zacznie się "zamykać" jak będziemy w wodzie.
Teraz siedzieliśmy na Polanie Wiśni i rozmawialiśmy o gwiazdozbiorach. Stwierdziłam, że to cud że jeszcze się powstrzymuję od patrzenia mu w oczy. Od razu by się zorientował o co chodzi. W pewnym momencie Scan szturchnął mnie w bark i się wywaliłam. On się śmiał a ja udawałam naburmuszoną. Po chwili jednak się uspokoiłam i zamknęłam oczy, widząc spadającą gwiazdę. Pomyślałam życzenie i otworzyłam oczy. Wtedy zobaczyłam pysk Scana niebezpiecznie blisko mojego. Krzyknęłam z przerażenia i znowu się przywróciłam.
-No, już myślałem że zemdlałaś albo coś ci się dzieje. Po co zamknęłaś oczy?- zapytał. Miałam nadzieję, że nie domyślił się powodu mojej reakcji na jego bliskość.
-Ja...No padająca gwiazda leciała więc pomyślałam życzenie a ty nie?- zapytałam zmieniając temat i próbując odwrócić jego uwagę.

<Scan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz