Przez chwilę byłem pod wodą. Chciałem się odegrać. Jenna zaczęła krzyczeć, a mnie się tlen kończył. Nagle wadera zamknęła oczy. To był idealny moment. Złapałem ją za łapę w wciągnąłem pod wodę. Wpadłem w śmiech. Nie trwał on długo bo dostałem w pysk, ale to nie popsuło mojego humoru.
<Jenna? No chyba moja xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz