- Oooo... Z chęcią Ice. - Zacząłem skakać wokoło niej.
Ona powoli weszła do jaskini, a ja za nią. Pogadliśmy jeszcze, około godziny, a potem wybiegłem z jakini do swojej. (nie chce mi się pisać o herbatce XD)
Tak właściwie to wybrałem się do piekła. Chciałem wrszcie poadać z kimś, kto mi się odgryzie.
Następnego dnia...
O świcie wróciłem z wycieczki. Pobiegłem do wodospadów po wodę, naprałem z jakieś naczynie i przyleciałem pod jaskinię Ice. Zakradłem się do środka. Ice pała sobie w najlepsze. Szybko wylłem na nią wodę.
- Co... - Wymamrotała rozglądając się wokoło.
Kiedy spojrzała w moją stronę zaczęł mróżyć oczy. Pewnie nad rnem jeszcze dobrze nei widziała. Po chwili dopiero musiała zobaczyć mój zarys.
- Doberek Ice. - Powiedziałem.
- Dobry... - Wstała i sie przecągnęła.
Od razu ruszyliśmy na polowanie.
Chione? Wene miałem, ale pomysłu jak kontynuować już nie XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz