niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Mell CD Midnight

Nie spałam przez całą noc ponieważ Midnight strasznie się wierciła i gadała przez sen. O świcie podeszłam do niej, a ona się obudziła. Krzyknęła.
-Spokojnie - powiedziałam
-Nie rób tak więcej - powiedziała
-A ty nie gadaj przez sen - warknęłam
Ruszyłyśmy dalej w poszukiwaniu Hekate.
-Czyli kiedyś ją spotkałaś? - zapytała
-Tak, pewnego dnia napadli na mnie ludzie. Zabili mi partnera i porwali córkę. Chcieli też zabić mnie, lecz się nie dałam. Kiedy ze mną przegrywali zaczeli krzyczeć coś w stylu "Hekate! Bierz psie" , "Hekate! Zgryź!" itp. Więc jedyne ci widziałam to coś białego o żułtych oczach. - powiedziałam

<Midnight?  WBT :'( >

Polecane blogi

Jeśli chcesz, aby tutaj znalazł się banner twojego bloga - napisz do administracji! chętnie wymieniamy się bannerami ;3



Polowania

Polowania odbywają się co jakiś czas... Są prowadzone przez dowódców polowań, bądź wilki wylosowane przez administracje. Ta zabawa polega na wspólnym spędzeniu czasu!


Najbliższe polowanie:  23.09.2014


Statystyki z polowań:

         |Klan Kuran  |  Klan Moon  |  Klan Sakamaki  |  Klan Yemmu  |  Klan Kiiyuko
___________________________________________________________________
Ofiary|                  |                    |                          |                     |
___________________________________________________________________
Pkt    |                  |                    |                          |                     |
___________________________________________________________________
Ilość* |                  |                    |                          |                     |
___________________________________________________________________







*Ilość - ilość odbytych polowań

Szkółka Szczeniaków



















Tutaj twoje małe pociechy mogą zdobywać doświadczenie pod okiem opiekunów.


Opiekunowie:

---



Szczeniaki: 

---


Dostępne zajęcia:

*zostawia panterze*



wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Cassandry C.d. Hitachi

Basior spadł z półki skalnej.Jak on mógł tak nieodpowiedzialnie się zachować:
-Zgłupiałeś?!Mogłeś sobie zrobić poważną krzywdę.
-Eee tam,nic mi nie jest.-podniósł się szybko-Widzisz,nic mi nie jest.Co ja to chciałem zapytać...aha!Dlaczego o tak późnej porze wychodzisz z jaskini?
-Nie chcę być niemiła,ale...co cię to obchodzi?
-Jestem głową rodziny Kuran i mam prawo wiedzieć jakie masz sekrety.-odpowiedział sarkastycznie uśmiechając się przy tym.Czasami był taki irytujący.Nie chciałam mu ulegać za każdym razem więc musiałam skłamać:
-Wiesz...eee...miałam koszmar iii...chciałam się...przewietrzyć...tak,przewietrzyć.
-Coś mi tu kręcisz...
-Wcale,że nie!
-Dobra,dobra już się tak nie unoś.
Troszkę zła wróciłam do jaskini kładąc się i udawając,że zasypiam.Hitachi poszedł sobie.Kiedy minęło pół godziny ponownie wyszłam z jaskini.Już miałam szykować się do lotu gdy nagle z dołu wyleciał Hitachi.Wylądowałam "na dachu" mojej jaskini pytając:
-Znowu ci się śnił koszmar?-posmutniałam na jego widok.Myślałam,że pójdzie sobie a ja będę mogła sobie w spokoju i w samotności polatać.
-Masz mnie...
-No,to powiedz wreszcie prawdę.Dlaczego wychodzisz w nocy?
-A dlaczego ty wychodzisz w nocy,co?To oczywiste.Chciałam sobie w spokoju polatać albo się przejść.To jeszcze nie jest zbrodnią co?
-Nie,ale dlaczego nie chciałaś powiedzieć mi od razu.
-Bo ja nie latam tak jak ty.Ty latasz nie wyżej niż do ziemskiej atmosfery a ja latam daleko...aż do końca Drogi Mlecznej.
-To musi być wspaniałe.
-Bo jest wspaniałe.Niestety mogę tam lecieć dopiero za dwa dni podczas nowiu księżyca.Teraz chciałam wzlecieć jak najwyżej się da by już teraz móc poobserwować planety gołym okiem.Niestety jest już za późno.
-Wybacz,nie wiedziałem.
-Ehh...nic się nie stało.Będę musiała zadowolić się widokiem gwiazd.

Hitachi?Napisz coś extra XD

niedziela, 24 sierpnia 2014

Od Wereshy C.d. Hitachi

Tym razem parsknęłam śmiechem.
- Spokojnie, spokojnie - próbowałam powstrzymać spazmy, ale ledwo trzymałam się na łapach - Dołączę.
Gdy Hitachi przerwał swoją mantrę i sie wyszczerzył, odetchnęłam głęboko. Jak długo już się tak nie ubawiłam..? - nie pamiętam.
- Jesteś dziwny. - stwierdziłam, gdy w końcu odzyskałam oddech - ale w tym dobrym sensie. - dodałam z uśmiechem, po czym nagle uświadomiłam sobie jedną rzecz - Jesteś przywódcą klanu..? - zapytałam - Którego?

Hitachi?

sobota, 23 sierpnia 2014

Od Reyny C.d. Hitachi

- No dzięki oni sie rozgniewali będę miałe przez ciebie kłopty - powiedziałam
I nagle pojawił mój brat w furi a takze siostra też w furi
- Gdzie ty byłaś myśleliśmy że ktoś cie zatakował - powiedział Ron
- To przez niego nie dał mi odjsć - powiedziałam wskazując na basiora

Hitachi?

Od Rajani CD Cobalta

- Jetsem Rajani - pwoeidziałem
- Ja Cobalt - odpwoiedział
- Masz swój klan? - spytałam

<Cobalt?>


Od Midnight CD Mell

- Uspokój się! - odepchnęłam Mell - Nie mam nic wspólnego z żadną napaścią.
Popatrzyłam na wilczycę. Czy ona mówi o tej Hekate? O tej, która przez tyle lat była moją siostrą i zarazem najlepszą przyjaciółką. O tej, która nigdy nie skrzywdziłaby nawet muchy?
- Kim jest Hekate? - zapytała wadera z dziwną miną.
- My mówimy o tej samej Hekate? Nie widziałam jej od trzech lat, ale wątpię żeby to była ona. Jeżeli chcesz, to możemy jej poszukać - dodałam szybko. Miło byłoby znowu spotkać siostrę i tak nie mamy gdzie iść. Może przy okazji uda się jakoś pomóc Mell...
...
Bawiłyśmy się w lesie, ja i moja siostra. W pewnej chwili Hekate poślizgnęła się i przewróciła. Podbiegłam do niej, przestraszona.
- Wszystko w porządku? - zapytałam.
Wtedy ona wstała i popatrzała na mnie, oczami w kolorze krwi.
- Nic, naprawdę - uśmiechnęła się. Czerwony kolor zniknął, wrócił normalny, żółty.
A ja się obudziłam.

< Mell? Zdaję sobie sprawę z tego, że napisałam to fatalnie, ale chyba troszkę wyszłam z wprawy ;P Następne będzie lepsze, obiecuję >


Prezenty

~Na razie nikt nie dostał prezentu~

Broń




Szmaragdowy miecz






Jest to najostrzejszy miecz świata. Jego magiczne zdolności aktywują się podczas walki.

Wymagany 4 poziom
Nagroda za Misje



 Pazury demona
 




Do tej rękawicy są przymocowane ostrza które są w stanie przeciąć wszystko.

Wymagany 2 poziom
400 PD



Sztylet zagłady
 






Jest ostry jak brzytwa. Ma magiczne zdolności których nie da się okiełznać.

Wymagany 3 poziom 
Przedmiot Zaginiony 



 

Figurki



Smocza figurka





Przywołuje smoki

wymagany 4 poziom
200 PD






Srebrny słoń
 



Przynosi szczęście

200 PD






Lustrzana mysz
 



Posiadacz tej figurki może zmienić swoją wielkość przez dotknięcie jej.

Wymagany 2 poziom
500 PD





 Jednorożec
 





Dzięki niej zyskujesz nieśmiertelnego patrona - jednorożca. Po miesiącu patron ten znika.

600 PD 





 

Talizmany



Talizman Lotosu









Nikt nie wie do czego on służy.

Wymagany 2 poziom
Nagroda za Misje





Smoczy talizman





Daje możliwość przemiany w smoka.

Wymagany 3 poziom
500 PD







 Oko wietrzności 
 




Pozwala zajrzeć w głąb siebie.

Nagroda za Misje






 Talizman umiejętności
 



Pozwala odkryć w sobie nową umiejętność.

Wymagany 2 poziom
Nagroda za Misje







Talizman szczęścia
 




Przynosi szczęście.

300 PD

Eliksiry




Eliksir miłości



Jeśli dwie osoby go wypiją łączy je nierozerwalna miłość. Po śmierci jednej z tych osób czar przestaje działać, tak samo gdy obydwie osoby przystaną na warunki ,,rozwodu". Nie można tym kogoś w sobie rozkochać.


Wymagany poziom 2 
200 PD




Eliksir nieśmiertelności





Jeśli ktoś go wypije staje się nieśmiertelnym. Tylko boskie istoty mogą unieważnić proces.

Wymagany poziom 3
Możesz dostać tylko za Misje






Eliksir wody







Pozwala oddychać pod wodą. Jedna kropla starcza na godzinę.

100 PD








Eliksir ognia 
 


Wilk staje się odporny na wysokie temperatury.

Wymagany 2 poziom
200 PD






 Eliksir śmierci
 

  
Po wypiciu od razu się umiera. Można go dostać tylko od bogów.

Wymagany 3 poziom




















Od Hitachiego C.d. Reyna

Biegłem właśnie. Nagle usłyszałem szelest. To ta wadera. Zatrzymałem się i gdy przebiegała, rozpędzona potknęła się o moja łapę. Fiknęła parę kozłów po czym stanęła. Podbiegłem do niej.
- Co jeszcze? - Spytałem sarkastycznie.
Nagle z krzaków wyskoczył... ktoś.

Ktosiu lub Reyno? Najlepiej żeby to był ktoś z twojego rodzeństwa :3

Od Reyny C.d. Hitachi

- Czemu on mi każde - spytałam sama siebie
- Dzień dobry - powiedziałam
- Tak - spytał
- Mogę dołączyć do klanu - spytałam
- Tak oczywiście - powiedział
- Dzięki wybacz muszę iść - powiedziałem
I szybkim ruchem pobiegłam w stronę wilka który zniknął musiałam w końcu wracać

Hitachi?

Od Hitachiego C.d. Weresha

Wadera zamilkła.
- Nie przejmuj się. - Uśmiechnąłem się.
Przyśpieszyłem i wybiegłem parę metrów przed nią. Odwróciłem się w stronę wadery.
- Znajdziesz tez tutaj przyjaciela. - Ponownie się uśmiechnąłem.
Wadera tylko westchnęła.
- No zobacz. Są tutaj takie wspaniałe wilki... Jak ja. - Dodałem.- Może nie jestem dżentelmenem, chociaż nigdy nie wiadomo, jak ten cały Kaname, ale nie dam nikomu skrzywdzić mojej watahy. - Wystawiłem język przymrużając oko.
Wilczyca po cichu się śmiała.
- Dołącz do mojego klanu... Proszę, proszę, proszę, proszę... - Nie przestawałem mówić proszę.

Weresha?

Od Hitachiego C.d. Reyna

Wadera pobiegła. Chwile później dogoniłem ją.
- Śpieszy ci się? - Spytałem.
- Tak... - Odparła jeszcze przyśpieszając.
- Chodź. - Pociągnąłem ja za łapę i po chwili wylądowaliśmy na Kwiecistej Polanie.
Jak wcześniej wyczułem był tam Cobalt.
- To Cobalt. Jeśli chcesz porozmawiaj z nim o twoim dołączeniu.
Zniknąłem w krzakach.

Reyna? Lub Cobalt?

Od Reyny C.d. Hitachi

- Aha - powiedziałam
Przez chile patrzyłam się w tył
- Muszę iść - powiedziałam
Szłam powoli a potem coraz szybciej aż do biegu

Hitachi?

Od Wereshy C.d. Hatachi

- Może przejdziemy się? mam wiele pytań... - zapytał Hitachi, gdy zeskoczył na ziemię.
- Niech będzie... - Odparłam, sama ciekawa kilku rzeczy na temat mojego rozmówcy, jak i nowego Alastoru.
- Wiesz... Zastanawiam się, jaki był poprzedni Alastor? Może coś o przywódcach? - Zaczął Hitachi, a ja nie mogłam się nie uśmiechnąć.
- Pierwszemu z nich, Kaname, dali życie dawni bogowie. - odpowiedziałam - Był przywódcą klanu Kuran. Niewiele o nim wiem, bo zamieniłam z nim tylko kilka słów, ale od razu dało się zauważyć, że był prawdziwym dżentelmenem... Drugi był Scan, przywódca klanu Moon. - kontynuowałam - Był jedynym wilkiem w watasze, z którym się, tak myślę, zaprzyjaźniłam. - powiedziałam i zamilkłam.

Hitachi?

piątek, 22 sierpnia 2014

Od Hitachiego C.d. Donatello

- Naprawdę? To tak jak ma. - Uśmiechnąłem się. - Wnioskuję więc, że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli sam się tak zachowam. - Powiedziałem.
Basior skinął głową po czym usiadłem.
- Szukasz Głowy Klanu...?- Spytałem.
- Kuran. - Odpowiedział krótko. 
- Mua we własnej osobie. Chcesz być w moim klanie? - Przeszedłem do rzeczy.

Donatello?

Od Hitachiego C.d. Sagriny

Spacerowałem. Nagle wyczułem jakiegoś wilka. Udałem się w tamtą stronę. Wyszedłem zza drzewa i spojrzałem na napotkana wilczycę.
- Jestem Hitachi, a ty?

Sagrina?

Od Hitachiego C.d. Weresha

- Hm... Może to dlatego, że się nie przedstawiłem? - Odpowiedziałem. - Jestem Hitachi. - Dodałem po chwili.
- Weresha. - Powiedziała.
Jak widać wilczyca wie na co uważać... Pierwsze wrażenie jest ważne. Nie mogła czekać, aż sam spytam... Ma kulturę... trzeba przyznać.
- Jak długo tu jesteś? - Spytałem.
Byłem ciekawy pewnych rzeczy o niej.
- Żyłam jeszcze we wcześniejszym Alastorze. - Odparła zamykając oczy i prostując się.
- Oooo... Ciekawe... - Odparłem przyglądając jej się.
Po chwili zeskoczyłem z gałęzi, na której wcześniej siedziałem, i wylądowałem obok Wereshy.
- Może przejdziemy się? mam wiele pytań... - Powiedziałem odwracając się w stronę zachodu i patrząc na nią katem oka.
- Niech będzie... - Odparła trochę zamyślona.
Ruszyliśmy. Byłem pewien, że sama ma też parę pytań.
- Wiesz... Zastanawiam się, jaki był poprzedni Alastor? Może coś o przywódcach? - Zacząłem.

Weresha? :3

Od Hitachiego C.d. Reyny

Spaceruje na wpół przytomny i wpadam na wilczycę... Ja to mam szczęście. Jeszcze trochę i byśmy się zderzyli.
- Sory. - Powiedziałem co nie było w moim zwyczaju.
Nie miałem siły się droczyć. Spojrzałem kątem oka na waderę.
- Jak się zwiesz? - Spytała.
- Hitachi, a dama? - Odparłem z wymuszonym uśmiechem.
- Reyna... Wiesz może co to za miejsce? - Spytała rozglądając się.
- Dobrze trafiłaś. - Wyprostowałem się. - To Alastor. Kraina, w której żyją wybrane przez bogów wilki. Ty i ja jesteśmy jednymi z nich. - Uśmiechnąłem się. - Skoro nie wiesz zbyt wiele o tym miejscu polecam ci wstąpić do jakiegoś klanu. z tego co słyszałem Cobalt szukał członków. Jest głową Klanu Moon. - Uśmiechnąłem się.

Reyna?

Od Hitachiego C.d. Cassandra

Znaleźliśmy się przed jaskinią Cassandry. Byłem zadowolony, może nie na tyle, żeby radować się, ale usatysfakcjonowany dniem. Tylko uśmiechnąłem się do wadery, jak to miałem w zwyczaju. Po chwili wpadłem na lepszy pomysł.
Ugiąłem jedną przednia łapę i zamknąłem oczy jednocześnie lekko się kłaniając. Cassandra zaczęła się po cichu śmiać.
- Do jutra. - Powiedziałem odwracając się i biegnąc w stronę lasu.
Zdążyłem jeszcze usłyszeć jak powiedziała ,,Do zobaczenia". Pobiegłem do Zapomnianej Wioski. Lubiłem tam chodzić. Mogłem tam spotkać demony.

[...] Spędziłem dłuższą część nocy z demonami. Dopiero gdzieś o drugiej w nocy zdołałem się wydostać. Ruszyłem w stronę jaskini Cassi. Kiedy tam dotarłem wskoczyłem na półkę skalna nad jaskinią i oglądałem niebo. Było widać jeszcze gwiazdy.

[...] Siedziałem tak wgapiając się w niebo, aż usłyszałem kroki Cassi. Szybko zeskoczyłem z półki i znalazłem się przed nią. Zwisałem głową w dół z kamieni. Kiedy wadera mnie zobaczyła odskoczyła zdziwiona.
- Dzień do. - Powiedziałem znajdując się na ziemi.

Cassandra? XD Wreszcie pozbyłem się LT :3

Od Jenahii C.d. Hitachiego

O rany. Wilk skacze koło mnie jak szczeniak i zaczyna mnie to wnerwiać. Oazą spokoju to ja nie jestem.
- Jejku, możesz przestać? Strasznie to denerwujące jak tak skaczesz. - Robię łapą ruch w górę i w dół. Hitachi tylko się uśmiecha.
- A co mam zrobić? - pyta jakby nie wiedział.
- Najlepiej wkurzać kogoś innego. - mówię. Wilk na reszcie przestaje skakać.
- Jak to? Ale tutaj nikogo nie ma.
- Ale są gdzie indziej. - Uśmiecham się sztucznie.
- Ale mi się nie chce tam iść. - twierdzi i na dodatek siada po czym uderza łapą w ziemię. Wznoszę oczy ku niebu.
- To w takim razie ja pójdę. - Wstaję i kieruję się do Źródła.
- A, to jak ty idziesz to ja idę z tobą. A tak w ogóle to co to za miłość siedzi w twojej głowie, co? Znam go? Ma rogi? - śmieje się. Uderzam się łapą w czoło na znak zażenowania. Ale w ogóle to skąd on wie o czym myślałam? Nie moja wina, że jak myślę o wiśniach <w sensie drzewach> to mi przychodzą na myśl takie obleśne sprawy jak miłość.
- Nie, nie znasz go, nie ma rogów. I nie próbuj więcej tego robić. Jednego lokatora we łbie już mam. - dodaję cicho. Hitachi patrzy na mnie zaciekawiony ale nie pyta. Pewnie znowu zajrzał mi do głowy.
- A gdzie idziemy? - pyta.
- Nie idziemy tylko ja idę. Ty możesz iść... gdzieś. - odpowiada.
- A. No to idę gdzieś, gdzie ty idziesz.
- O boże. No dobrze, idę do Źródła. Dalej chcesz iść? - I wtedy myślę: "Obu nie, oby nie, oby nie"
<Hitachi? >

Klan Yemmu

 Imię: Carin
Pseudonim: Cris, Zaćmienie
Klan: Yemmu
Wiek: 253 lat
Rasa: Wilczyca zabójstw, śmierci
Hierarchia: Głowa rodziny Yemmu
Charakter: Wadera dziwna i tajemnicza, bardziej psychiczna niż się wydaję. Jest to istny "Potwór z mroku", niezbyt lubi wilki i chętnie walczy. Nie ucieka od problemów, ale też nie zawsze potrafi stanąć i wszystko ignorować. Silna psychicznie, aczkolwiek lubi się kaleczyć. Widząc krew staje się cyniczną, komentującą samicą nie znającą litości. Przy członku watahy potrafi się opanować, choć nie zawsze chce. Krwawa i często brutalna, lubi docinać innym wilkom. Bardzo skryta i odważna. Od czasu do czasu leniwa. Na pewno nie można jej nazwać osobą, która się "słucha". Nie lubi się zbytnio wywyższać. Czasem pyskata i złośliwa, choć nie widzi w tym większego problemu. Zawsze sama, trzyma się na uboczu. Bardzo nie ufna, choć potrafi powiedzieć "Ufam Ci, drogi kłamco!", miga się to z prawdą, rzecz jasna. Stanowcza, ale raczej nie rozważna. Bardzo małomówna i samodzielna.
Zainteresowania: Zabijanie
Umiejętności: Świetnie zabija, jest silna i giętka.
Poziom: 1
Partner/ka: Brak
Historia: Urodzona przez Yume, którą własnoręcznie zamordowała.
Steruje: Maika1 (hw)
Inne zdjęcia/ciekawostki:
- Urodzona 30.10
- Zbudowała dom, w którym mieszka

________________________________________________




Imię: Jenahia (czyt. Dżenaja), woli jak się mówi Dżej
Płeć: Wadera
Wiek: 5 lat, ale jeśli liczyć czas, który przesiedziałam w Czerni to raczej więcej...
Klan: Yemmu
Stanowisko: Szaman
Moce: Moje moce są w zasadzie efektem pewnej klątwy ale więcej na ten temat w historii. Wracając do mocy to są one trzy. Nazywam je Chodząca Śmierć. I czasem ja sama jestem tak nazywana.
*Pierwsza: tak jak to robiła moja "klątwiara", potrafię wzrokiem wzbudzić w tobie ból, cierpienie, szczęście, miłość itp.
*Druga: jestem chodzącym prądem. Całe moje ciało promieniuję elektrycznością.
*Trzecia: potrafię wytworzyć opary, które odbierają zdolność czucia, słuchu i wzroku.
Umiejętności: To, że jestem z pozoru krucha i słaba to nie oznacza, że nie potrafię skopać kilku tyłków. Jestem dość silna i sprytna.
Charakter: Hm, Dżej jest zdecydowanie "chłopczycą". Pomimo swojego pochodzenia nie zachowuje się jak alfa. Wręcz przeciwnie: jak szczenie z ulicy. Biega po nienormalnych miejscach, jest dość chamska ale tylko jeśli ma powód taką być, no i w dodatku śmieje się tak głośno, że ściany drżą. Jest twardo stąpającą po ziemi waderą ale czasem pozwala sobie na odlot. Na ogół nie "zarzuca" biodrami ani nie macha basiorom ogonem przed nosem. Nie boi się burzy, ciemności ani ciężkiej pracy. Woli przeżywać przygody niż siedzieć nad wodą i oglądać swoje odbicie. Lubi żartować, dobrze się bawić ale wie kiedy przestać. Ma szacunek do innych, jest tolerancyjna. Nie zawsze mówi prawdę i jest świetną aktorką ale nie robi tego często. Tylko jeśli musi. Nie lubi romantyzmu, "słodziaśnych" rzeczy itp. Czasem lubi sobie pomarzyć. Jest pomysłowa i pomocna.
Cechy charakterystyczne: Otóż, noszę apaszkę, gogle, kolczyki. Mam dość długi i puchaty ogon oraz skrzydła nietoperza. Jestem chyba dość ekscentryczną waderą więc w zasadzie to nie mam niczego co by tak zapadało w oko ale może...A właśnie! Oczy! Są matowe, prawie całe białe.
Inne informacje: Czy ja wiem...?
A, mam taką dziwną rzecz z głową... Słyszę w głowie głos Jane. Jakby do mnie mówiła. <Patrz historia>
Jedyną rzeczą której się boję są pająki. Tylko sza, nikomu nie mów!
Zwyczaje i zainteresowania: Siedzę i patrzę w księżyc o zmroku, nie śpię.
Poziom: 1
Historia: Wszystko zaczęło się daleko stąd, w odległej krainie zwanej Nessie. Urodziłam się tam jako córka alf. Wszystko było w porządku. Nie mieliśmy wrogów, żadnych wojen. Ja nienawidziłam swojego życia od momentu w którym miałam już jako takie pojęcie o życiu, świadomość. Zawsze miałam inne zdanie na temat tego, jak wygląda idealne życie. Moja mama i wszystkie znane mi wadery w moim wieku były świecie przekonane, że mam świetne życie. Ale ja nigdy nie przyznawałam im racji, za co miały mnie z inną, dziwną, walniętą. Z tego też powodu nigdy nie miałam przyjaciółki.
W moje 5 urodziny, czyli w dniu w którym osiągnęłam dojrzałość, spotkałam dziwne stworzenie. Była to piękna wadera. Zbliżyłam się do niej ale to był błąd.
Kiedy zobaczyłam, że ma takie dziwne oczy nie mogłam oderwać od niej wzroku. A potem skupiła go na mnie i wypowiedziała tylko jedno słowo: ból. A zaraz potem padłam na ziemię, wyłam, cierpiałam. Ale uparcie moje ciało nie chciało się poddać. Wadera zwróciła się do mnie i tym samym przestała mnie torturować.
- To niesamowite. Jesteś pierwszą istotą, która opiera się moim pieszczotom. - uśmiechnęła się. Mówiła cicho, jej głos był miły, kojący. Absurdalny w porównaniu z tym, co potrafiła. - Tak nie może być. Ale skoro jesteś taka dzielna to zasługujesz na nagrodę. Przekażę ci takie upominki. - zamknęła oczy i podniosła nieco głowę. Byłam zdezorientowana. O co jej chodziło?! I wtedy otworzyła oczy i dmuchnęła na mnie. Przeszedł mnie dreszcz.
- Teraz będziesz miała do dyspozycji kilka darów. Ale żeby ci utrudnić zadanie wyślę cię do krainy, w której będziesz ćwiczyć swoje dary. Powodzenia. - uśmiechnęła się delikatnie po czym otoczyła mnie czerń. Nie było żadnego przebłysku, nic, co dało by nadzieję, na wyjście.
- Zdradź mi przynajmniej swoje imię, żebym wiedziała kogo wyklinać za to coś! - wydarłam się.
- Jane (Dżejn). - odpowiedział głos i ucichł.
Przez lata (a przynajmniej tak mi się wydawało) siedziałam w tej czarnej otchłani i z braku wszystkiego (dosłownie) sprawdzałam moje nowe umiejętności. Oczywiście, nic nie ustaliłam. Przez cały czas zastanawiałam się, co ona mi zrobiła. Któregoś dnia, usłyszałam jej głos.
- Nareszcie, jesteś gotowa. Trafisz teraz w miejsce, odpowiednie dla ciebie. Ale najpierw, przejdziesz metamorfozę. - usłyszałam. Poczułam na sierści iskierki, które zniknęły tak szybko jak się pojawiły. Następnie poczułam ścisk w żołądku, uczucie jakbym straciła grawitację, aż w końcu byłam na jakiejś polanie. Niedaleko zamigotało jeziorko. Poszłam tam by się napić ale stanęłam jak wryta kiedy zobaczyłam swoje odbicie. Wyglądałam inaczej! Ta blond małpa mnie zmieniła. Byłam wściekła ale usłyszałam tylko chichot. A potem cisza, trzask gałązek i z krzaków wyłoniła się wadera i oznajmiła, że jest tu wataha do której mogę dołączyć. Zgodziłam się i poszukałam alfy. Hitachi zgodził się mnie przyjąć ale pod warunkiem, że nauczę się panować nad mocami. Później uświadomiłam sobie, że nie pamiętam nic z własnej przeszłości. Wiem tylko parę rzeczy o sobie ale nie pamiętam co się działo przed dniem w którym spotkałam Jane.
Rodzina: Nie pamiętam.
Partner: Nie, na razie raczej nikt się do niej nie będzie zbliżał, przynajmniej ktoś o zdrowych zmysłach.
Marzenie: Nauczyć się w końcu panować nad mocami, to takie jedno stałe a reszta co chwilę się zmienia.
Urodziny: Nie pamiętam, ale Jane mówiła kiedyś, że 03.11.
Jaskinia: Nr 5

Właściciel: keiraKD (hw)
Inne zdjęcia: Brak 
_______________________________________

Od Hitachiego C.d. Jenahii

No nie ma co. Idę i widzę nieznajomą twarz. To właśnie coś, czego nie lubię. Śledzę tą waderę. W końcu zaglądam do jej głowy. Coś o miłostkach z przeszłości... No proszę, kto by się nie zaśmiał?
Usłyszała mój chichot.
- Ha, ha. No nie ma co. Wyjdź lepiej i pokaż twarz cwaniaczku bo inaczej sama zacznę cię szukać a jak znajdę to nie ręczę za siebie. - Mówi głośno rozglądając się.
Wyskakuje szybko z krzaków. Zanim cokolwiek zdążyła zrobić znalazłem się za nią. Kiedy odwróciła się w moja stronę szybko odskoczyła. Pewnie zaskoczyło ja to, skąd się tam wziąłem.
- Doberek. Nie znam cię, ale bardzo chcę poznać. - Wyszczerzyłem się skacząc z boku (z boku XD) na bok.
- Jenahia... - Wymamrotała gotowa do ataku.
- Jestem Hitachi. Ten zapach... - Zbliżyłem noc w jej kierunku. - Jesteś w klanie Yemmu? - Zapach Carin mogę łatwo rozpoznać. Zawsze czuć duuużo krwi.
- Ta, a co? - Odparła.
- Nic. Po prostu jestem ciekawy. - Wyszczerzyłem się.

Jenahia?

czwartek, 21 sierpnia 2014

Klan Kuran

Imię: Wszyscy nazywają go Hitachi, a najbliżsi po prostu Achi. To nie jest jego prawdziwe imię, to imię dostał od życia, samotności i pewnej osoby... 
Pseudonim: Lu (jeleń), Aku
Płeć: Basior, Samiec, On... jak kto woli   
Wiek: Tego nie wie nikt...
Klan: Kuran 
Stanowisko: Głowa Rodziny Kuran, Strateg Główny
Moce: Czarna Magia, regeneracja, władza nad żywiołami.słano mu idzie władza nad wodą i ziemią, ale nadrabia innymi. Nie może użyć leczenia na kimś innym. W ogóle nie potrafi wykorzystać magii w dobrych celach ani dla kogoś.
Umiejętności: Posiada skrzydła, które może schować, dzięki nim lata. Nauczył się przenosić do piekła i stawać demonem. Jako demon ma kilka form (zdjęcia poniżej). Ma bardzo wyostrzone zmysły, widzi w ciemności, a także może wyczuć czyjąś obecność z ponad dwóch kilometrów. Szybki jak mało kto, zwłaszcza w powietrzu. Z siłą gorzej, ale nie jest jakimś mięczakiem. W formie człowieka z kolei jego siła wzrasta. Potrafi się w niej posługiwać praktycznie każdą bronią.
Charakter: Hitachi nie jest rozmownym wilkiem. Woli trzymać się z daleka i obserwować. Rzadko zawiera nowe znajomości. W nic nie angażuje się zbytnio. Uwielbia robić komuś na złość, nie krzywdę, ale na złość.Często jest po prostu leniem. Nigdzie mu się nie śpieszy. Woli w samotności myśleć nad wszystkim niż przebywać z innymi, którzy nic nie wiedzą. Jest bardzo inteligentny. To jego największa zaleta. Nie lubi hałasu ani hałaśliwych osobników. Ma szczególna słabość do czerwieni. Ona go uspokaja. Za to nienawidzi zieleni. Kiedy wejdzie na łąkę ma ochotę ją zdeptać. Ogółem jest mroczny i takie rzeczy lubi. Tego nauczyło go życie w piekle. Normalnie podczas rozmowy jest szorstki, oschły i mało go wszystko obchodzi. Nigdy nie chce mu się za nic zabierać, chyba że to już sytuacja alarmowa. Zawsze można na nim polegać (mówimy o przyjaciołach). Jest cichy i szczery. Kiedy coś mówi to tylko prosto z mostu, ale to nie znaczy, że nie umie kłamać. Wręcz przeciwnie jest świetnym aktorem. Zna się na wielu rzeczach. Czeka aż jakaś wadera stopi jego serce, ale najpierw trzeba zadać sobie pytanie czy to w ogóle możliwe? Kiedy chce potrafi być opiekuńczy, miły i romantyczny, ale nie oczekuj tego. Do dzieci stara się nie zbliżać, w końcu może im zrobić krzywdę. Nie chodzi o to, że ich nie lubi. Traktuje je jak każdego. Nawet jeśli jest to miesięczny szczeniak w jego oczach jest wilkiem. Do wilków, które wiedzą kiedy przestać ma szacunek. Zawsze myśli, potem robi. Ciągle jest opanowany i zachowuje zimną krew. Nie daje się sprowokować, chyba, że poruszysz jego ,,wrażliwy temat". Co to jest? Zgaduj, ale i tak nie trafisz. Zawsze ma kamienną twarz. Kiedy się uśmiecha to tylko podczas walk, używając czarnej magii. Jeśli się do ciebie uśmiechnie, ale jak każdy normalny wilk, to znaczy, że jesteś dla niego ważną osobą. Nie ufa byle komu.Nie jest podejrzliwy, nie potrzebuje tego. Kiedy będziesz go atakować nie zdążysz nic powiedzieć, a ten już cię unieruchomi. Nie zwraca uwagi na błahe rzeczy.Do wszystkiego ma dystans.
Cechy charakterystyczne: Jelenie rogi oraz oczy koloru krwi. Wygląd i budowa ciała dość podobne do tych jelenia. Bardzo lekki. Może nie jeść przez bardzo długo. Nie potrzebuje snu.
Inne informacje: Jest następcą Szatana. / Jego druga jaskinia znajduje się w piekle. / Bardzo lubi swojego towarzysza, ale nie nazwałby go przyjacielem.
Zwyczaje i Zainteresowania: Samotność. Siedzenie w ciemnych miejscach. Często rozmawia z demonami, co mu łatwo przychodzi. Niestety z innymi wilkami już nie. Nie lubi przebywać z natrętnymi wilkami. Chętnie wykonuje prośby, ale tylko wtedy kiedy będzie coś z tego miał. Nie lubi zbyt dużo mówić. Uwielbia obserwować.
Poziom: 3
Historia: Urodził się w zwykłej rodzinie. Był jedynakiem, pierworodnym. Już od urodzenia był nad zdolny. Z rodzicami mieszkał zaledwie tydzień, z czego po pięciu dniach już funkcjonował jak dorosły. Jego rodzice przymykali na to oko, jednak coś im nie pasowało. Na domiar złego po tygodniu zaczęły rosnąć mu rogi. Rodzice bez wahania wyrzucili go z domu. Włóczył się po świecie w samotności. Kiedy miał rok zaczął miewać wizje. Kiedy obrazy stawały się coraz ostrzejsze, dłuższe, a on miał ich dość, dziwnym sposobem znalazł się w piekle. Tam dowiedział się, że demony wybrały go na nowego szatana. Zaprzyjaźnił się z obecnym Szatanem, miał na imię Zach. To on nadał mu imię. A stanie się nim po śmierci poprzedniego. Dzięki temu stał się nieśmiertelny. Demony nauczyły do najróżniejszych magii. Od czarnej, przez magię żywiołów, do magii leczenia. Jako demon nie był w stanie nauczyć się tylko białej magii i umiejętności leczenia kogoś. W piekle spędził szmat czasu. Kiedy powrócił na ziemię ona zmieniła się nie do poznania. żył na niej przez jakiś czas, aż bogowie przenieśli go do Alastoru w miejsce przywódcy klanu Kuran.
Rodzina:  No cóż... Prawdziwej rodziny prawie nie pamięta. Zake był dla niego jak brat.
Partnerka: Nigdy nie kochał ani nie był kochany, ale kto wie... może ta jedyna już istnieje?
Marzenie: Marzenia są dla tych, którzy chcą uciec od rzeczywistości.  On kocha to, co jest, a zw łasza ludzi, wilki... żywe istoty.
Urodziny: Niestety nie pamięta tego dnia... a może stety? Przyjmuje 14 czerwca jako najważniejszy dzień - pierwszy w piekle.
Jaskinia: Nr 2

Steruje: Wataha ZM (howrse) mati.my.blood@tlen.pl lub minieczka66@gmail.com (email) Kaname (DoggiGame) Kaname-sama (Nightwood)
Inne Zdjęcia: 
Zdjęcie1, Zdjęcie2, Zdjęcie3 (Czarna Magia), Zdjęcie4 (Szczeniak), Zdjęcie5, Zdjęcie6, Zdjęcie7 (Ze skrzydłami, najlepsze), Zdjęcie8, Zdjęcie9, Zdjęcie10 (Człowiek1), Zdjęcie11, Zdjęcie12, Zdjęcie13, Zdjęcie14, Zdjęcie15 (z Szatanem), Zdjęcie16, Zdjęcie17 (Szczeniak2), Zdjęcie18 (Z Zackiem), Zdjęcie19, Zdjęcie20 (Smuteczek), Zdjęcie21 (Zack), Zdjęcie22 (O bosh!), Zdjęcie23 (Demon1), Zdjęcie24 (Demon2), Zdjęcie25 (Demon3), Zdjęcie26 (Zack2), Zdjęcie27 (Smuteczek2), Zdjęcie28, Zdjęcie29 (jak się wkurze), Zdjęcie30 (Demon4),Zdjęcie31, Zdjęcie32 (Zack3), Zdjęcie33, Zdjęcie34 (Zack4), Zdjęcie35 (stamp),Zdjęcie36 (stamp2), Zdjęcie37 (komiks), Zdjęcie38, Zdjęcie39 (Zack się na mnie obraził), Zdjęcie40 (Szkic), Zdjęcie41 (Z kolegami), Zdjęcie42 (Zack5), Zdjęcie43 (Ałć), Zdjęcie44 (Nie żyje), Zdęcie45, Zdjęcie46, Zdjęcie47, Zdjęcie48, Zdjęcie49, Zdjęcie50 (Z demonami),Zdjęcie51, Zdjęcie52, Zdjęcie53 (Demon5), Zdjęcie54 (Człowiek2), Zdjęcie55,

______________________________________________________________



Imię: Kelly
Pseudonim: Kociara, Chmura liści
Płeć: wadera
Wiek: 3,6 lata
Klan: Kuran
Stanowisko: Zielarz
Moce: Huragan Jesiennych liści, Tornado Zefira, Jesienny wiatr Potrafi na swój sposób wspomagać się wiatrami i liśćmi.
Umiejętności: Wadera głównie posługuje się mocami, gdyż jest bardzo słaba, lecz potrafi posługiwać się krótkimi, lecz powyginanymi w różne strony katanami. W tej dziedzinie jest jak ninja. Potrafi celnie rzucać, a zarazem w razie potrzeby może się wspomóc wiatrami. Gdy jednak przeciwnik umie się bronić przed takimi atakami, ucieka. Lub po prostu dyskutuje.
Charakter: Kelly jest na ogół miła,przyjaźnie nastawiona i dobra. Pomocna z niej łapa. Jednak jest także pogrążona w smutku. Podczas walki potrafi pokazać swoje złe strony. Odważna i stanowcza. Jednak i tak jest nieśmiała...
Cechy charakterystyczne: Na lewym udzie jakieś chińskie znaczki. Wokół lewego oka ma namalowany okrąg z 4 przecinkami pod okiem ale nadal między okręgiem a okiem. Prawe oko jest jaśniejsze niż lewe, prawie że białe. Na czole ma czerwony klejnot.
Inne informacje: Za życia była bardzo lubiana i podziwiana, toteż dlatego alfy postanowiły że ona będzie wyrzutkiem. Bali się że stracą swoje pozycje, a ich syn nie będzie alfą.
Zwyczaje i zainteresowania: Prawie zawsze wokół siebie ma chmurę liści które delikatnie unosi wietrzyk. Interesuje się wiatrem, ma dobre relacje duchowe z bogami wiatrów.
Poziom: 1
Historia: Kelly urodziła się w watasze i była tam najwyższą szamanką z juniorów i byłaby nadal najwyższą szamanką gdyby nie to, że pewnego dnia Alfa ogłosił kto ma być wyrzutkiem. Powiedział że Kelly. Kelly się załamała. Pewnego dnia syn Alfa zlecił zabójstwo Kelly. Ale ona się o tym dowiedziała i uciekła z watahy. 3 dni i 4 noce uciekała. Ale pewnego dnia zmieniło się. Kelly znalazł jeden z zabójców który ją zabił kiedy spała. Tak oto znalazła się w Alastorze. Jednak gdy tam przebywała odnalazł ją Kaname. Kiedy go ujrzała nie przekonała się aby był jednym z wilków zamieszkujących tą piękną dolinę. Jednak gdy porozmawiali przekonała się. Później jednak musieli opuścić stary Alastor, gdzie przywódcy zginęli. Kelly dalej brnie przed siebie i próbuje znaleźć w swoim życiu po życiu harmonię i spokój, szczęście.
Rodzina: Cóż, gdy trafiła do Alastoru zapomniała o rodzinie. Nie pamięta rodziców, braci i sióstr. Nic.
Partner: może ktoś uspokoi jej pogrążone w smutku serce
Marzenie: Założyć rodzinę, mieć małą gromadkę szczeniaczków, być szczęśliwą
Urodziny: 18.08
Jaskinia: Nr 3

Właściciel: (hw) ŻelusiowaPani
Ma towarzysza który zrodził się z jej samotnego serca, Berti jest jej życiowym wsparciem.




______________________________________________________________


 Imię: Cassandra
Pseudonim: Cassi
Klan: Kuran
Wiek: 8 lat
Rasa: Wilk Harmonii Żywiołów
Hierarchia: strategiczka,wojowniczka
Charakter: Cassandra z ogółu jest przemiłą waderą.Bardzo wierna i lojalna wobec swojej watahy,przyjaciół i rodziny.Pomaga każdemu bez względu na płeć,wiek czy hierarchię.Wszyscy darzą ją szacunkiem i przyjaźnią właśnie ze względu na jej wyjątkowo miły charakter.Posiada wielką odwagę i siłę.Znana jest jako jedna z największych wojowniczek.Niektórzy mówią że może mieć w sobie domieszkę lisiej natury.Nie ma czegoś czego ona nie mogłaby rozwikłać.Wymyśla zawsze najlepsze strategie które pozwalają na jak najmniejsze straty.Nie da się jej złamać.Bywa że potrafi być naprawdę chamska szczególnie na wojnie.Ma wielkie poczucie humoru.Każdą sytuację może obrócić w żart.Ma rozległą wiedzę na temat świata i kosmosu.Nie obce jej nauki ścisłe takie jak fizyka czy matematyka.Umie ponad 5 tysięcy przeróżnych języków.Posługuje się nimi biegle w mowie i piśmie.Nie straszna jej również magia.Nie zbyt interesuje się miłostkami i randkami lecz jeśli ktoś naprawdę ją zainteresuje to może kiedyś.Życie przeróżnie ją doświadczyło.Jest bardzo wytrzymała i wytrwała.Nie pozwoli obrażać swoich.Staje w obronie każdego w watasze.Sprawiedliwa i zawsze na czas.Wszystko dokładnie opisuje i organizuje dzięki czemu się nie gubi.Zna anatomię wielu zwierząt jak i ludzi.Ma świetny słuch i wzrok.Wspaniale poluje,potrafi wytropić wszystko.Cierpliwa i bardzo tolerancyjna.Nikogo nie obgaduje i nikomu nie zazdrości.Cieszy się z tego co ma na razie.Bardzo odpowiedzialna.Wie z czym ma do czynienia.Niektórzy twierdzą że jest bardzo tajemnicza.Bywa szczera-do bólu-lecz stara się nikogo nie urazić.Zrozumie każdego,potrafi postawić się w sytuacji tej osoby.Nienawidzi sie chwalić ani kłamać.Darzy szacunkiem każdego wilka-nawet wroga.Uważa że każdy wilk ma swoją wartość i należy ją uszanować.Umie posługiwać się każdą bronią poczynając od miecza a kończąc na łuku.Kocha naturę.Ma poczucie wewnętrznego spokoju.Jest bardzo pracowita.Warto jej zaufać.
Zainteresowania: Interesuje się nauką i magią.Uwielbia strzelać z łuku i walki na miecze.Czasami lubi się wyciszyć z dala od zgiełku.Często patrzy w gwiazdy rozmawiając z bogami.Darzą ją ogromnym zaufaniem.Podróże i przygody to u niej codzienność.Gra też na gitarze i rysuje.
Umiejętności:Bardzo szybko biega i lata.Ma wyostrzony słych i wzrok.Bardzo wytrwała i wytrzymała.Dzięki codziennym ćwiczeniom jest zwinna i silna.Posługuje się łukiem,mieczem,kuszą,nożami,szablą,pistoletem,toporem i ogólnie wszystkimi rodzajami broni ale szczególnie upodobał jej się łuk.Biegle posługuje się ok.5 tysiącami języków w słowie i piśmie.Nie straszne jej nauki ścisłe.Niebywale sprytna.Jest postrachem najbliższych wysp znana jako Córka Wojny.Gdzie się pojawia tam jest już przesądzona wygrana.Włada wszystkimi żywiołami-nie urodziła się z tym-jest to prezent od Venus.Może zmienić się w inne zwierzę.Może mieć skrzydła lub magiczny róg kiedy tylko chce.Szybko wspina się na drzewa lub na wysokie i strome skały.Jej głównym żywiołem jest kosmos.Może chodzić po każdej planecie i latać z prędkością światła.
Poziom:1
Partner/ka: Na razie nie ma,ale może kiedyś...
Historia: Wierzcie albo nie-Cassandra miała okazję spędzić ucztę z bogami z okazji jej urodzin.Miała to być niespodzianka więc Jupiter nic nie mówiąc Cassandrze zaprosił ją do siebie.Kiedy już dotarli czekała ją miła niespodzianka.Bogowie zorganizowali jej przyjęcie niespodziankę.Od każdego z bogów dostała wyjątkowy prezent.Była przez nich bardzo lubiana.Po krótkiej chwili u wejście stanęła Venganza (hisz.zemsta) krzycząc wściekle że ją nie zaproszono.Rzuciła na ziemię biały klejnot.Wiedziałam że jest to klejnot dysharmonii.Bogowie zaczęli kłócić się o niego zaciekle.Kiedy wpadał w łapy boga danego żywiołu zmieniał kolor.Wtedy Jupiter kazał bym użyła zaklęcia przemiany.Klejnot stałby się wtedy klejnotem harmonii.Dzięki ich magii Cassandra zmieniła znaczenie klejnotu ginąc przy tym.Jupiter obdarował ją możliwością życia w Alastorze.W nagrodę za poświęcone życie dostała Klejnot Harmonii.Miała być jego strażniczką.W ten sposób stworzyła nową magię i nową rasę wilka-Wilka Harmonii Żywiołów.Bogowie obdarzyli ją jeszcze większym zaufaniem i każdy z nich ma u niej wieczny dług.Gdyby nie ona bogowie pogrążeni w kłótni zniszczyliby świat-w tym także Alastor.Poprosiła bogów by nikt o tym nie wiedział.Bogowie usłuchali prośby i wysłali ją do Alastoru.
Steruje: kucyk39627
Inne zdjęcia/ciekawostki: Urodziny 23 sierpnia
-Mercury podarował Cassandrze Złote i Srebrne Strzały
-Neptune podarował Cassandrze Błekitny Okręt
-Saturnus podarował Cassandrze Księgę Białej i Czarnej Magii
-Pluto podarował Cassandrze Trunek Życia
-Gaia podarowała Cassandrze Medalion Pogody
-Venus podarowała Cassandrze Ogniste Noże
-Mars podarował Cassandrze Pierścień Mądrości Wojennej
-Luna podarował Cassandrze Lśniący Miecz
-Jupiter podarował Cassandrze Życie w Alastorze i Kosmiczny Łuk
Inne zdjęcia:
Jako człowiek,

__________________________________________________


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCGK6BmO5GPe_IBy4xEPGBS1_Ar1hrTVdgiIwWrtdLZ09BrWzAWl9la0gjWw_Yz3jgUW7uo61W0KoYWQGeAlsSdCRIc6sDqXde_UyipdDjTkpORWSDbK0epIDaiSb4smVfkHgcsl9Lk9t5/s1600/okami_nippon_trade_by_snow_body-d6smdc9.png 
 Imię: Camille
Pseudonim: Cam
Klan: Kuran
Wiek: 3 lata
Rasa: Wilk Zimy
Hierarchia: Medyk Główny
Charakter: Camille jest całkiem sympatyczną waderą.
Jest miła i inteligentna. Jeśli ktoś zaczyna ją źle traktować może pokazać złość i złośliwość.
Umie przystosować się do nowego otoczenia. Cenią w niej tolerancję i oddanie.
Zawsze pomocna i często uśmiechnięta. Uwielbia spokój i ciszę. Zaskakuje inne basiory swą urodą i postawą.
Czasem ma problemy z wyczuciem sarkazmu, dlatego może powiedzieć głupotę, zamiast normalnej odpowiedzi.
Nie ufa nikomu, oprócz rodziny i bardzo bliskich przyjaciół.
Zainteresowania: Chodzenie bez celu, śmianie się, leczenie. Nie lubi : Nachalnych wilków
Umiejętności: Niewidzialność - Wymaga bardzo dużej ilości energii. Dlatego używa jej w krytycznych sytuacjach takich jak ucieknięcie od przeciwnika w razie obszernych ran.
Poziom: 1
Partner/ka: Zakochała się w Hitachim, ale nie wyjdzie jej z tak wysoką rangą...
Historia: Jako mały szczeniak jej rodzice byli nadopiekuńczy. Pewnego dnia jej najbliższa rodzina zaginęła. Po tygodniu znalazła ją starsza i nieco tajemnicza wadera. Wychowała ją, dopóki i uzasadniła, że może sobie poradzić sama. Po tej historii zrobiła się strasznie nieufna.
Steruje: Czeqqoladka na howrse, CristalTheDod na doggi, julia.n03@interia.pl e-mail
Inne zdjęcia/ciekawostki:
-Urodziny: 12.12
-Cam o tym nie wie, ale jest bardzo duża szansa, że pochodzi z rodziny-legendy.

_______________________________________________


Imię: Sagrina
Pseudonim: Safi
Klan: Kuran
Wiek: 3 lata
Rasa: wilczyca muzyki
Hierarchia: Atakująca
Charakter: Mądra, miła. Potrafi pocieszyć każdego, oraz rozśmieszyć. Zabawna, nieśmiała. Nie lubi być w centrum uwagi, zainteresowania. Lubi czasem sama spędzać czas, ale czasami brakuje jej osoby, przyjaciela który ją zrozumie. Bardzo wrażliwa, ale przy tym niesamowicie odważna. Nie boi się nowych wyzwań. Jest tez bardzo energiczna i żywiołowa, oraz bardzo szalona. Czasami ma naprawdę głupie pomysły i potrafi być, nawet dziecinna. Ale potrafi zachować powagę. Gdy ktoś ją zdenerwuje nie radzę jej wchodzić w drogę. Potrafi pokazać "pazur". wtedy często jest chamska, wredna i złośliwa.
Zainteresowania: Sagrina kocha słuchać muzyki to ją uspokaja i odciąga od kłopotów i realnego świata,lubi zwiedzać nie odkryte jeszcze zakątki, ale pomimo tego nie jest typem wędrowca. Lubi spiewać, jest w tym nawet dobra, ale woli gdy jest sama podczas swoich "występów". Nienawidzi gdy ktoś jej przeszkadza kiedy medytuje, a robi to często. Lubi próbować nowych rzeczy, nowych "sportów".
Umiejętności: czytanie w myślach, super głos, teleportacja
Poziom: 1
Partner/ka: Zakochana w jednym wilku..
Historia: Mówi o niej tylko zaufanym osobom.. (sierota, nie ma nikogo)
Steruje: Oliwcia06 (hw)
Inne zdjęcia/ciekawostki: urodziny: 5 dzień lata
Zdjęcie1, Zdjęcie2,
Ma jedno oko fioletowe, a drugie białe.
______________________________________


Imię: Donatello
Pseudonim: Donnie (zdrobnienie)
Klan: Kuran
Wiek: 6 lat
Rasa: Mieszaniec
Hierarchia:
Charakter: Donnie nie jest typem wilka, który niezbyt często używa przemocy. Owszem. Potrafi walczyć, ale z reguły posługuje się rozumem. Nie jest zbyt ufny, ale otwarty na nowe znajomości. Intryguje się przyrodą, metalurgią oraz wieloma innymi dziedzinami nauki. Zawsze przemyśli wszystko dwa razy, za nim coś powie. Woli ciszę i spokój, niż wrzawę i imprezy. Lubi zaciszne miejsca i zgłębianie tajników nauki.
Zainteresowania: Przyroda, geografia, chemia, metalurgia i wiele innych dziedzin nauki.
Umiejętności: Jest zwykłym wilkiem. Nad "mocami" góruje rozum i spryt.
Poziom: 1
Partnerka: Brak
Historia: Pochodzi z Włoch. Jego matką jest Gioza, a ojcem Conyon. Kiedy jego rodzice uznali za głupie to, co wyczyniał i zamiast stać się prawdziwym wojownikiem zgłębiał tajniki nauki, uciekł. Po kilku miesiącach trafił tu.
Steruje: hayden
Inne zdjęcia/ciekawostki: Sześć lat temu... 
____________________________________________


Imię: Chione
Pseudonim: Ice, Snow
Płeć: Wadera
Wiek: 6 lat
Klan: Kuran
Stanowisko: Wyrocznia
Moce: Panowanie nad zimnem, światłem, lodem a także czasem. Lot. Telepatia i teleportacja.
Umiejętności: Rzucanie nożami, walka na sztylety (jako człowiek).
Charakter: Chione nie wie, kim jest. A wszystko to za sprawą ostatnich wydarzeń (odkrycie swojej przeszłości). Wcześniej Chione była zimna, nieczuła itd. Podczas krótkiego pobytu w watasze trochę się zmieniła a później...
Cechy charakterystyczne: Puszysty ogon, długa grzywka z miętowymi pasemkami, biało-niebieskie futro.
Inne informacje: Nie lubi wody.
Zwyczaje i zainteresowania: Lubi tworzyć z lodu różne rzeźby. Często wychodzi w nocy z jaskini.
Poziom: 1
Historia: Urodziła się w watasze zwykłych wilków. Nie zawsze była taka niezwykła. Przez pierwszy rok życia jedyną anomalią była jej sierść. Za to później jej moce zaczęły wymykać się spod kontroli. Obniżała o kilka stopni temperaturę w pomieszczeniu, w którym się znajdowała. Roztaczała poświatę.
Jej matka starała się to ukryć, ale nie udało jej się to. Chione nie pamięta nic więcej aż do momentu, w którym obudziła się ze snu w jakiejś jaskini. Była wtedy dorosła - taka do niedawna była jej historia. Później odkryła, że je jako mały szczeniak została porzucona i znaleziona przez swoich"rodziców".
Rodzina: Gdzieś tam musi być, prawda?
Partner: -
Marzenie: Odnaleźć swoją prawdziwą rodzinę.
Urodziny: 01.01.
Jaskinia: Nr 7
Właściciel: hania2570 (hw)
Inne zdjęcia:
Jako człowiekPodczas lotu, Forma do teleportacjiSzczeniak,


___________________________



Imię: Weresha
Pseudonim: Kamiken (Bogini Miecza)
Płeć: Wadera
Wiek: ---
Klan: Kuran
Stanowisko: Wojownik
Moce: Jej mocą jest materializacja. W walce materializuje katany, z których najczęściej używa Hageshii, bo jest najostrzejsza. Enshou ma domenę ognia i wszystko roztapia oraz spala(rzadko go rusza), Seisui ma domenę wody - między innymi pozwala jej walczyć pod wodą. Seiiki - jest świętym mieczem, którego użyła tylko raz w życiu, pozwala on negować wszystko i wszystkich. Może jeszcze przywoływać różne inne rzeczy.
Umiejętności: Weresha jest nadzwyczaj szybka i silna, a do tego bardzo inteligentna. Jest mistrzem miecza oraz walki wręcz.
Charakter: Weresha jest dość zmienna, jednak jej charakter zwykle wygląda tak: nie odzywa się często. Nie jest duszą towarzystwa, ale ceni lojalność. Nigdy nie zostawi bliskich, ani watahy w potrzebie. Gotowa jest poświęcić dla nich życie. Zirytować można ją łatwo - nawet szeptem, jednak we wściekłość wprowadzić można ją tylko na dwa sposoby: krzywdząc jej rodzinę lub watahę. Gdy się wścieknie, staje się Berserkerem - w pełnym tego słowa znaczeniu. Chociaż nie traci wtedy świadomości, nie ma zamiaru się kontrolować. Jeśli chce, potrafi być miła i wyrozumiała.
Cechy charakterystyczne: fioletowe futro, bandaż na prawej przedniej łapie
Inne informacje: nienawidzi smoków
Zwyczaje i zainteresowania:
Poziom: 2
Historia: Jeśli zapytasz, to ją poznasz.
Rodzina: nie żyje
Partner: zobaczymy
Marzenie: Zostać Przywódcą Wojska, mieć kiedyś szczenięta
Urodziny: 8.08
Jaskinia: Nr 1
Właściciel: Karolinacb
Inne zdjęcia: --- 


________________________________



Klan Sakamaki


Imię: Bloodspil
Pseudonim: Blood
Klan: Sakamaki
Wiek: 6 lat
Rasa: Wilk ognia i cienia.
Hierarchia: Głowa rodziny Sakamaki
Charakter: Blood jest agresywna, cierpliwa i wierna.Zazwyczaj pomaga młodszym z resztą jak i starszym.Na co dzień jest zadziorna, spokojna i tajemnicza.Nie lubi kiedy ktoś się z niej wyśmiewa i drażni innych.Nie lubi różu i przezywania jej od chłopczycy.Jest straszliwie szybka i wytrzymałą.Lubi polowania i wojny.Odziedziczyła po matce świetny słuch i węch.Jest mądra i inteligentna..Szuka dobrego towarzystwa lecz dobre towarzystwo nie szuka jej.Tak na prawdę jest zupełnie inna.Uwielbia śpiew ptaków,przyrodę i kwiaty.Była taka od urodzenia lecz ojciec kazał jej być zupełnie inną więc taką udaje.
Zainteresowania: Uwielbiam spacery,obserwację przyrody, patrzenie w gwiazdy i wspinanie się na drzewa.Lubię szczeniaki.Nie lubię ludzi, burzy i kałuż.
Umiejętności: Potrafię przywołać jednego z bogów, stawać się nie widzialna i latać bez pomocy skrzydeł.
Poziom: 1
Partner: gdyby był ktoś kto mnie pokocha....
Historia: Byłam po prostu wyrzutkiem.Nikt mnie nie kochał i nie szanował.Jedynie moja Siostra.Bardzo się kochałyśmy.Postanowiłyśmy więc odejść z naszej rodziny i znaleźć nową watahę.Po kilku dniach dowiedziałam się że Swiftkill (moja siostra)jest śmiertelnie chora.Wiedziałam że będę musiała się z Nią pożegnać.Po kilku dniach szłam już sama.Aż doszłam tutaj i postanowiłam tu zostać.
Steruje: 
Inne:
Urodziny: 5 maja
Jaskinia, Zdjęcie1,
_______________________________________________
Imię: Aishii
Pseudonim: Ay (czytaj Aj)
Klan: Sakamaki (jeśli mogę)
Wiek: 3
Rasa: Wilk ciemności
Hierarchia: Szpieg
Charakter: Jest dziewczyną, ale nie interesuje się uzdrawianiem. Przebywa w samotności, woli zabijać, jest pyskata i ma serce z kamienia, lubi walczyć wszyscy, mówią że jest chłopczycą, nie słucha rozkazów, nie obchodzi ją co myślą o niej inni.
Zainteresowania: Zabijanie,walka, szpiegowanie.
Umiejętności: Potrafi poruszać się bezszelestnie, czyta w myślach, lata bez skrzydeł, ma zabójczy wzrok, niczego się nie boi.
Poziom: 1
Partner: Nie ma
Historia: Wychowywał ją ojciec, matka zginęła przy porodzie, była grzeczną dziewczynką, ale ojciec wychował ją na szpiega, pewnej nocy uciekła i szwendała się po różnych miejscach aż w końcu znalazła tą watahę
Steruje: amelkas (hw)
Inne:
Data urodzenia 13.12
_____________________________________________
  

Ważne!

1.
Równo 1 września adres watahy zostanie zmieniony na:
watahazalastoru.blogspot.com

2.
Wcześniej wspomnianego dnia pojawia się zmiany na watasze i to wielkie.

3.
Administracja prosi o przysłanie zaktualizowanego formularza wilka!!!

4.
Ci, którzy nie maja wybranego klanu muszą przystąpić do jakiegoś przed 1 września!!!

Na razie tyle, ale mogą się jeszcze pojawić zmiany.

~Hitachi

Klan Kiiyuko

http://3.bp.blogspot.com/-KnvaoSAzCG8/URaDnIoy4aI/AAAAAAAABN0/Nc8zNMOFv9I/s1600/Isabella.jpg
 Nieobecna do końca wakacji
Imię: Isabella
Pseudonim: Białe Pióro
Klan: Klan Kiiyuko
Wiek: 12 lat
Rasa: Wilczyca Magii
Hierarchia: Głowa Rodziny Kiiyuko,Łowczyni
Charakter: Ta wadera zawsze była wesoła i pogodna.Doradzała w sprawach.Miała duży szacunek w plemieniu ponieważ była córką przywódcy.Żyła szczęśliwie.Wiele ubiegało się o jej rękę ,ale w wieku 12 lat miała wyjść za mąż za syna wodza innego plemieni, ponieważ to by złączyło plemienia.Bardzo go kochała.Była dla niego nieuleczalną romantyczką.Po tym jak zyskała moc traciła szacunek.Stawała się coraz bardziej ponura.Nie miała ochoty żyć.Ta moc wyleczyła nawed z niej romantyczkę.Stawała się pusta aż w końcu zostało jej tylko ciało.Nie potrafiła wymienić chociaż jednej rzeczy którą miała,bo nic nie miała..przyjaciół,rodziny,nawed cech które kiedyś ją wyróżniały z tłumu.
Zainteresowania: Zainteresowań na stałe nie ma.Na jakiś czas to lubi a potem coś innego.
Umiejętności:
~Tworzenie magicznej kuli światła
~Rzucanie czarów
~Możliwość latania
~Czarny demon
Poziom: 1
Partner: Wciąż myśli o Endru...
Historia: Urodziłam się w stadzie wilków indian .Byłam córką przywódcy.Kiedy się urodziłam matka nadała mi przydomek “Białe Pióro“. Żyłam spokojnie aż do dnia w którym wszystko się zmieniło.Kiedy ukończyłam 9 lat dostałam niezwykłą moc magii.Ponieważ w moim plemieniu nikt nie miał magii chcieli mnie wygnać ale moja matka na to nie pozwoliła.Po pewnym czasie zyskiwałam coraz więcej mocy i traciłam szacunek.Któregoś dnia poznałam moc...Moc złą jak Demon...Pewnego dnia ktoś mnie wkurzył i nie mogłam opanować mocy...zabiłam go.Wtedy uznali że jestem niebezpieczna dla stada więc mnie wygnali.Po jakimś czasie znalazłam tą watahę.Do dzisiaj nie mogę pogodzić się że go zabiłam, ale nauczyłam się opanować moc “Czarnego Demona“.
Steruje: klaudia i dominika-howrse.pl,klaudia22klaudia-doggi-game.pl
Inne zdjęcia/ciekawostki: Urodzona: 29.02


________________________-


 

środa, 20 sierpnia 2014

Od Wereshy - misja "Stary zamek"

Dowiedziałam się jednego dnia, że w jakimś starym zamku, ktoś uwięził księżniczkę i kazał jej strzec przeróżnym potworom.
Natychmiast przykuło to moją uwagę - w końcu, jeśli bym ją chciała uwolnić, czekałoby mnie dużo walki.
Po małym rozeznaniu (składającym się na kilka dni szukania właściwego zamku), z radością rozpoczęłam akcję"uratować księżniczkę".
Już samo dostanie się do środka twierdzy wymagało użycia Enshou, dla przebicia się (a właściwie roztopienia) przez potężne wrota.
Gdy tylko weszłam do środka, przybrałam ludzką formę, a w mojej dłoni zmaterializowała się Hageshii. Dosłownie sekundę później, przede mną pojawił się stwór brzydki jak noc. Cały pokryty brodawkami i kolcami, kształtem przypominał człowieka, jednak był o wiele większy.
Zanim zdążył mnie chociaż dotknąć, przecięłam go od prawej nogi po lewe ramię i na ziemię upadły jego dwie części.
- Zabawy brak. - mruknęłam pod nosem, idąc w głąb korytarza.
Natychmiast po tym, jak wypowiedziałam te słowa, za mną przemknął kolejny przeciwnik, a ja uśmiechnęłam się pod nosem. - czekało mnie trochę walki.

Strzepnęłam z mojej ulubionej katany czarną maź, która optowała jako krew strażników i przeszłam przez kolejne drzwi.
Ten zamek był, jak gigantyczny labirynt z tysiącami przejść, wijącym się korytarzami, wieloma pokojami. Chociaż z zewnątrz wydawał się mały.
Strażników nie ubywało, a ja powoli zaczynałam się męczyć. Czułam głód, gdyż przebywałam w tej twierdzy już trzecią dobę, a moje zapasy jedzenia właśnie się skończyły.
Byłam zła. Irytacja juz mi dawno minęła i moje uczucia niebezpiecznie zbliżały się do wściekłości.
W moją stronę wystrzeliły trzy uskrzydlone stwory, pokryte kolcami. Nie stanowiły dla mnie żadnego wyzwania. Wystarczyło zaczekać aż się do mnie zbliżą i przeskoczyć nad środkowym, przecinając go na pół, później zająć się dwoma innymi, które niemal natychmiast zawróciły.
Uskoczyłam przed szponami i oślepiłam cięciem najbliższą bestię, po czym szybko zajęłam się drugą, pokonując ją w dwóch ruchach i znów wrócić do jej towarzyszki, ukrócając cierpienie.
Zdecydowałam się zmienić Hageshii na Enshou i już po chwili wywarzałam kopniakiem kolejne drzwi, unosząc w gotowości katanę o czerwonej rękojeści i czarnym ostrzu, ze złotym jelcem w kształcie słońca.
Tym razem jednak nic na mnie nie wyskoczyło na wejściu.
Powoli postawiłam pierwszy krok na marmurowej posadzce. Potem kolejny i kolejny.
Pokój ten różnił się od poprzednich. W jego rogu stało loże. U jego wezgłowia wyryta była rzeźba kwitnących pnączy. W nogach mebla stała skrzynia. Dalej, na prawo przy oknie stał niewielki stolik, a przy nim rzeźbione wyściełane krzesło.
Po lewej zaś stronie znajdowała się arteria, w której rosły przeróżne kwiaty, zioła, warzywa, a nawet drzewa!
W miejscu, gdzie szkło się kończyło, w ścianie tkwiły również szklane drzwi.
Po cichu ruszyłam w ich kierunku i delikatnie nacisnęłam zdobioną klamkę. Drzwi otworzyły się bezgłośnie, a ja weszłam do arterii.
Przez jakiś czas szłam, rozglądając się wokoło, jednak w końcu się zatrzymałam. W środku dziwnego ale zadbanego ogrodu znajdowała się biblioteczka,to jest okrągła biała platforma otoczona pólkami z książkami, na której środku stał prosty bialy metalowy stolik z pasującym do niego krzesłem, w którym siedziała kobieta o długich i prostych białych włosach, ubrana w srebrną suknię. Z jej skroni wyrastały kozie rogi a z pleców strzępy czarnych skrzydeł.
Odwróciła się w moją stronę. Była przepiękna. Jej twarz miała sercowaty kształt, usta miała pełne, nosek zgrabny, oczy duże i intensywnie niebieskie. Spomiędzy jej białych włosów wystawały spiczaste uszy.
- Kim jesteś? - zapytała mnie głosem podobnym do melodii dzwonków.
- Wojownikiem. - odparłam prosto - Szukam księżniczki.
Kobieta przekręciła na bok głowę, lustrując mnie od stóp do głów wzrokiem.
- Rzeczywiście wyglądasz mi na wojownika. - stwierdziła po dłuższej chwili - Po co szukasz księżniczki? - zapytała potem.
- Moim celem jest uwolnienie jej z tego zamku.
Kobieta przez chwilę na mnie patrzyła, jakby zdziwiona, po czym wybuchnęła czystym i dźwięcznym śmiechem.
- Mogę znać powód twojego rozbawienia..? - zapytałam. Z jakiegoś powodu nie ufałam tej dziwnej kobiecie. Z jednej strony wydawała się być księżniczką, ale z drugiej na taką nie pasowała.
Kobieta się uspokoiła i odłożyła książkę, po czym wstała.
- Ależ oczywiście. - odpowiedziała z uśmiechem, a jej włosy zawirowały, chociaż nie było wiatru - Bawi mnie twoja śmiałość i przekonanie, ze wyjdziesz z tego zamku żywa.
W ciagu sekundy odgrodziłam się od kobiety murem ognia, gdy ta skoczyła w moim kierunku.
- No prossszę... - wysyczała, a spomiędzy jej warg wyjrzał rozwidlony język jak u węża - Jednak nie jesteś wojownikiem, a magiem.
Skrzywiłam sie w odpowiedzi i uniosłam Enshou. Jego rękojeść przybrała niebieską barwę, srebrny jelec przybrał kształt gwiazdy, a ostrze zmieniło kolor na biały.
- Seisui! - machnęłam kataną i pomieszczenie zapełniło się wodą.
Kobieta patrzyła na mnie zdziwiona, gdy Enshou pojawił sie w mojej drugiej dłoni i wycelowałam w nią jego ostrzem.
- Gdzie jest księżniczka. - zapytałam, chociaż bardziej brzmiało to jak rozkaz.
Kobieta znów się uśmiechnęła.
- Nie dowiesz się, póki mnie nie pokonasz.
Również jej odpowiedziałam uśmiechem.
- Dajesz.
W dłoni kobiety pojawiło sie białe berło. Skierowała je w moją stronę i wystrzeliły czarne kule. Ominęłam je, po czym ruszyłam niczym torpeda w kierunku kobiety.
Zmusiłam jej ubranie, aby zaczęło płonąć.
- Jestem pod wrażeniem. - stwierdziła moja przeciwniczka i wykonała ruch jakby chciała powtórzy atak.
Tym razem jej przerwałam, rozcinając jej berło Hageshii, która pojawiła się w miejscu Enshou.
Woda opadła, a ja wyjęłam ostrze swojej ulubionej katany z piersi kobiety, która padła na ziemię.
W mojej prawej nodze odezwał się ból. Mimo ze bardzo tego nie chciałam, zostałam tam trafiona jedną z czarnych kul.
Poczułam na ramieniu dotyk dłoni i szybko sie odwróciłam. Przede mną stała młoda dziewczyna o brązowych kręconych włosach, ubrana w prostą zieloną sukienkę.
- Dziękuję. - powiedziała tylko, po czym zmusiła mnie żebym usiadła.
Natychmiast opatrzyła moją nogę i wskazała na drzwi.
- Jeśli sie nie pospieszymy, ona wróci do życia. - skinęła głową w stronę rogatej kobiety - I tym razem zabije nas obie.
Niechętnie pozwoliłam się pociągnąć do wyjścia.
- Kim... - zaczęłam, ale dziewczyna mi przerwała.
- To mnie szukałaś. - odpowiedziała, a ja odpowiedziałam jej lekkim uśmiechem, o czym zmieniłam się z powrotem w wilka.
- Wsiadaj. - nakazałam, widząc zdziwioną minę księżniczki, a ta posłuchała.
Pogalopowałam do przez korytarz i gdy juz miałyśmy się zderzyć ze ścianą, roztopiłam ją z użyciem Enshou.
Misja "uwolnić księżniczkę" wykonana. - pomyślałam, galopując w stronę domu dziewczyny.