Szłam właśnie na polowanie, ale mój czuły węch poinformował mnie o tym
że na kolację będzie wilk.Postanowiłam nie zabijać wilka lub wilczycy bo
wiedziałam że było by to coś dziwnego na kolację jeść wilka.Tak czy
owak nastroszyłam sierść i rzuciłam się na wilka.Okazało się że była to
wadera.
-Spokojnie!-Powiedziałam z chodząc z wadery.
-Czego się na mnie rzucasz!?- warknęła.
-Nie wiem czemu lale wydaje mi się że cię znam.
-Nic o mnie nie wiesz!.-Powiedziała uderzając mnie łapą w głowę.JA
jedynie zdjęłam sznur z szyi założyłam go jej na szuję i przyciągnęłam
do mnie.
-Ty też o mnie nic nie wiesz.-Powiedziałam z pogardą ściągając moją
własność z szyi wadery.-Jestem głową jednej z rodzin.-Wadera spojrzała
na mnie i po chwili znów rzuciła się obok mnie.
-Błagam błagam pozwól mi dołączyć!-Zaczęła prosić.
-Pod jednym warunkiem.No dobra dwoma.
-Jakimi?-Wstała i zapytała.
-Nie będziesz dla mnie chamska i drugi będziesz szpiegiem.
-No dobra.
-Jak by co idę do jaskini chcesz mnie znaleźć to poszukaj wiśni a ja
będę pod nią leżeć.-Wytłumaczyłam.-Skoczę jeszcze tylko coś upolować a
ty?
<Aishii?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz