Wadera zasnęła tuz przede mną na drzewie.
-Ech... - Westchnąłem cicho.
Spróbowałem ją obudzić. Nic. Poleciałem na pobliska gałąź. Tam tez się położyłem.
***
Usłyszałem szelest. Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że Yume już wstaje. Był nowy dzień. również się podniosłem i przeciągnąłem.
-Dzień dobry. - Powiedziałem.
-Dobry. - Odpowiedziała ziewając.
<Yume?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz